Wikingowie (ale nie Thorgal) na Sycylii - nasza opinia na temat "Ira Dei"

 



[RECENZJA] Brugeas / Toulhoat - Ira Dei. 1. Złoto Kaidów / Taurus Media Taurus Media - takie mam szczęście - fajnie trafia w mój komiksowy gust. "Shi" było miłą niespodzianką, przed "Locke & Key" się broniłem (o ja głupiutki), a teraz już wiem że to mój top komiksów. "Zamek zwierzęcy" - sztos! No, a teraz otrzymałem do recenzji dwa albumy niby niepozornego, przygodowo - historycznego "Ira Dei". I znów mam powody do zadowolenia. Niby nic niezwykłego - bo to zwyczajny, europejski komiks. Bez cudów, niespodzianek, ukrytych bonusów - ledwie niespełna 50 stron na tom. I tyle - oto cały cykl. Ale, psiakrew - ależ to jest dobre! Na pierwszy rzut oka - "Ira Dei" mocno przypomina historię pewnego wikinga, rysowanego przez naszego mistrza - Pana Rosińskiego. Wizualnie - cały czas pozostajemy w świecie "Thorgala". To, rzecz jasna, dobra wiadomość - bo kolejne strony ogląda się wyśmienicie. Realistyczna kreska, której autorem jest Ronan Toulhoat, idealnie pasuje do historii podboju Sycylii w jedenastym wieku. Krajobrazy - sztos. Postacie w ruchu - gdy obserwujemy krwawe starcia - sztos! W ogóle dizajn postaci, detale - sztos! No, ale ja uwielbiam Rosińskiego - mogę być nie do końca obiektywny. Choć warstwa graficzna to, użyję określenia "klasyka" - fabuła, scenariusz i sposób prowadzenia narracji są jak najbardziej współczesne. Vincent Brugeas, z idealnym wyczuciem (bo miejsca jest mało) chwyta wycinek historii basenu Morza Śródziemnego - w bardzo ciekawym okresie - i daje nam solidną przygodówkę. To opowieść raczej dla dorosłych, dynamiczna, brutalna, pełna fajnych rozwiązań - jak pomysły taktyczne - i zaskakująca (co najmniej raz). Bohaterowie to barwna kompania, bo niby na pierwszym planie pojawia się Gwardia Wareska (czyli Normanowie), ale mamy także przedstawicieli Kościoła, oraz reprezentantów praktycznie każdej nacji. To specyfika tamtego okresu, w tamtym miejscu historycznym. A oponentami (przynajmniej na wstępie) są Arabowie. Nudno nie jest - bo i zdobywanie miasta, i spiski w alkowach (a właściwie w głębi namiotów) i brawura. No i skarb oraz żądza władzy. Wikińska aura unosi się nad wszystkim, ale także - co tworzy świetny klimat - miesza się z tchnieniem Orientu. Fani "Królestwa Niebieskiego" będą zachwyceni stylistyką "Ira Dei". Chlast! Pierwszy album, z podtytułem "Złoto Kaidów" kończy się zaskakująco. Celowo nie zdradzam nic więcej - ani nie przedstawiam bohaterów. Niebawem napiszę Wam o tomie drugim i zakończeniu - tam będzie na to miejsce. W międzyczasie - kupujcie i czytajcie. To, jak najbardziej, komiks dla szerokiego odbiorcy. Polecamy! #wiking_co_się_zowie /#Szeptun_XIII 

Komentarze

Popularne posty