Mignola rysuje Lema - czyli nasza opinia na temat komiksu "Człowiek"

 



[RECENZJA] Agrimbau / Varela - Człowiek / Timof Comics 

"Gdybym miał mówić rapem, rzekłbym >sprawdź ten temat<,
Ten komiks to Mignola rysujący Lema. To nie ściema".

🤖

No, nie mogłem się powstrzymać - to pewnie przez to, że mocno czekam na kolejny tom "Hip-hop genealogii" 😎. A w międzyczasie, zamiast staroszkolnego rapu, dostaliśmy od Timof Comics  absolutnie staroszkolne sci-fi. Urocze i nieco przewrotne. 

"Człowiek" to komiks sprawiający masę frajdy. Pozwólcie, że wymienię cztery elementy (hip-hop nie może mi jakoś zejść z radaru 😎) które uważam za najważniejsze w dziele…
 
Z tym Lemem to ja całkiem serio - daje się poczuć ten posmak "czegoś więcej". Tak postrzegam fantastyczno naukową twórczość naszego rodaka. Pod płaszczykiem sci-fi zawsze sporo jest u Lema psychologii, filozofii i socjologii. I nigdy z wydumaniem, zawsze z żartem, przystępnie i - siłą rzeczy - oldschoolowo. "Już takich nie robią (piszą)" - można by dodać. Tyle, że właśnie Diego Agrimbau się udało. Świeży pomysł fabularny (nie zamierzam ani trochę spoilerować), roboty (androidy) oraz pierwotne zagrożenie - proste założenia i odpowiednie proporcje tajemnicy, przygodówki i materiału do rozkminiania. Świetny klimat, przyjemny vibe. Taki Lem właśnie, przy czym - żebym był dobrze zrozumiany - nie ma tu nawet cienia kopiowania. 





Mignola? No pewnie. A właściwie Varela 🙂. Umowność kreski, rozbrajający humor kryjący się w kształtach i elegancja rysunków. Wszystko się zgadza. Do tego kolorystyka w opcji "prosto, a konkretnie". Uwielbiam takie komiksy. No i posmak retro daje się odczuć w ilościach absolutnych. Panie Lucasie Varela - czapki z głów i pokłony. A damy - dygają (jeśli wolą). 
Detale. To naprawdę fajna rzecz, gdy śledzisz historię, wczuwasz się, wkręcasz się w losy bohaterów, a tu nagle - bum. Rzecz się dzieje, a ty rozciagasz usta w uśmiechu, powtarzając w duchu "No, tak. Tak - to oczywiste. A jakie genialne". Mam na myśli wiarygodne motywy, sprawiające że świat przedstawiony staje się jeszcze bardziej realny. To pozwala na pauzę, daje chwilę na oddech - ale absolutnie nie wybija z opowieści. Wyborna robota.

Sposób wydania idealnie współgra z wyżej wymienionymi elementami - grube, szorstkie kartki, świetna twarda oprawa. Przyjemność obcowania z komiksem utwierdza mnie po raz kolejny w przekonaniu że papier > digital. Takich doznań dostarcza tylko "fizyk". 





I - to wszystko. Jeśli szukacie niebanalnego sci-fi z podbudową, komiksu który stwarza przestrzeń do przemyśleń, zaskakuje i daje masę rozrywki (te przygodowe elementy) - sięgnijcie po "Człowieka". I jeszcze - pomimo dosyć poważnego tematu, Agrimbau w asyście Vareli dostarczają sporo nadziei i pozytywnych emocji. Ja tak lubię - co by się nie zdołować, ale żeby temat pozostał z tyłu głowy. 

Takie właśnie komiksy nazywam kompletnymi. I dołączam do #biblioteczka_Szeptuna. Polecam! 

Egzemplarz recenzencki dostarczyło nam Timof Comics - serdecznie dziękujemy! 

/#Szeptun_XIII


Komentarze

Popularne posty