Kolekcjoner Elektronicznych Owiec - wywiad z Grześkiem Krzyżaniakiem, jednym z naszych Gniazdowiczów


[WYWIAD] Kolekcjoner Elektronicznych Owiec (i nie tylko) - Grzegorz Krzyżaniak


Wokół Gniazda wyrosła wspaniała społeczność. Społeczność ta posiada własnych bohaterów - ludzi, którzy pielęgnują różne pasje. Grzesiek jest kolekcjonerem, a właściwie Kolekcjonerem. A Kino to dla niego coś wyjątkowego - czuć to w jego słowach. Kino i otaczające je niezwykłe Światy. Zapraszam Was do przeczytania wywiadu.


/Szeptun/:
Zaczniemy technicznie - znam Twoje zamiłowanie do "Bladerunnera". Co obejmuje Twoja kolekcja? I od razu - który element kolekcji związanej z filmem jest dla Ciebie najcenniejszy? A który najtrudniej było zdobyć?
/Grzegorz Krzyżaniak/:
Moja kolekcja obejmuje kilka wydań filmu, od VHS, przez DVD, po kolekcje Blu-ray. Kolekcję uzupełnia kadr z filmu, komiksy i podpis Rutgera Hauera. W poszczególnych wydaniach można trafić na artbooki, kadry 3D i przepiękne grafiki. Moim ulubieńcem jest edycja na trzydziestolecie filmu. Zawiera ona pięć wersji, które powstały na przestrzeni trzech dekad, od powstania "Blade Runnera". W tym, posiadam wersję roboczą, która była rzadko spotykana i konkretny dokument o powstawaniu tego dzieła. Wszystkie te obrazy są w jednym miejscu, i są dostosowane do wysokiej rozdzielczości. Edycja kolekcjonerska również posiada masę dodatków i materiałów zza kulis, które pozwalają poznać świat “BR” z innej strony. Całość uzupełnia miniaturowy spinner i artbook. Najtrudniej było zdobyć podpis Rutgera Hauera, który zaliczam do kolekcji - jestem wielkim fanem większości produkcji z jego udziałem. Niestety nie udało mi się go zdobyć osobiście. Z okazji jego siedemdziesiątych piątych urodzin centrum sztuki wystawiło jego podpis z "Florisa". Musiałem go mieć :) .
/Sz/:
W jaki sposób zostaje się kolekcjonerem? Jaka była Twoja geneza? Skąd ten pomysł i jak dawno temu rozpoczęło się "zbieranie"? Co było pierwszym elementem kolekcji?
/GK/:
W kolekcjonowaniu siedzę ponad piętnaście lat (ledwie przekroczył trzydziestkę - dopisek Szeptuna). Przygoda z kolekcjonowaniem rozpoczęła się od "Koszmaru z ulicy Wiązów". Po nocach TVP 1 “puszczała” Freddiego, a ja czekałem za każdym razem jako wierny fan. W końcu postanowiłem utworzyć kolekcję i zamówiłem zagraniczne wydanie, ponieważ polskie pojawiło się dopiero po latach. Na płytach, które były czymś magicznym u schyłku VHS, była masa zdjęć, wywiadów oraz usuniętych scen, które rozwaliły mnie totalnie, a do tego mogłem zobaczyć film kiedy dusza zapragnie. Chciałem znać każdą ciekawostkę o filmach, które mnie fascynowały. Zbieram filmy, ponieważ to ukłon w stronę ludzi, którzy się nad nimi napracowali, i chcieli pokazać swoje postrzeganie rzeczywistości czy wizję artystyczną . Poprzez kino, możemy poznać tyle spojrzeń i myśli. Piękny wynalazek. Może to zabrzmi głupio, ale słowa Quentina Tarantino wywarły na mnie ogromne wrażenie.
"Sure, and that's the cool thing about DVD: you can pack stuff on the disc that would've been too much for the big screen because actually it would've only interested yourself and a bunch of fanboys, who wanna know everything."
Myślę że kimś takim jestem, chcę wiedzieć wszystko. Dziś zbieram tylko tytuły do których wracam, a wydania kupuję jeśli wnoszą nowy materiał do upragnionego filmu. Przy okazji, chciałbym pozdrowić ludzi z grupy Kolekcjonerzy Kina (DVD, BD, 4K) , którzy dzielą tę fascynację i poszerzają wiedzę na temat filmów i ich wydań. Świetna robota. Polecam każdemu, czy to amatorowi czy wyjadaczowi.




/Sz/:
Poza "Bladerunerem" - jakie inne elementy popkultury są dla Ciebie ważne, co jeszcze kolekcjonujesz?

/GK/:
Moim zdaniem, każdy element popkultury ściśle ze sobą współpracuje i są one w dużej mierze uzupełniające się. Uwielbiam komiksy, a wszystko zaczęło się od kultowych Batmanów. Z czasem i wiekiem zacząłem postrzegać w komiksie sztukę, i tak narodziła się moja miłość do "Sandmana" czy "Providence". Do teraz posiadam kilkanaście komiksów DC, wśród nich klasyczny "Zabójczy żart" czy "Azyl Arkham". "Blade Runner" zaowocował moją miłość do twórczości Philipa K. Dicka, który kochał się babrać w ludzkiej egzystencji. Polecam wydania Wydawnictwa Rebis, które kładą nacisk na tłumaczenie, a sam Wojciech Siudmak projektuje przepiękne okładki. Mam prawie wszystkie z tych wydań i jestem z tego dumny. Posiadam kilka autografów, ale tylko i wyłącznie ze świata filmu, związanych z postaciami, które jakoś na mnie wpłynęły. Od jakiegoś czasu lubuję się w artbookach, które uzupełniają moją filmową ciekawość, zamierzam także nabyć kilka z świata gier.

/Sz/:
I klasyka - napisz nam, jakąś ciekawostkę, anegdotkę z obszaru "bycia kolekcjonerem". Przydarzyło Ci się coś niezwykłego?

/GK/:
Nie wiem czy to będzie zabawne czy niezwykłe, ale mam pewną radę dla kolekcjonerów. Nie wydawajcie całej pensji na filmy - ja tak zrobiłem z pierwszą wypłatą i nie żałuję, i to jest chyba najgorsze :D .




/Sz/:
Kolekcjonowanie to pewnie stan umysłu :) . Jak bardzo finanse wpływają na twoje hobby? Czy już przepuściłeś na to "miliony"? Liczyłeś kiedyś ile warta jest Twoja kolekcja?

/GK/:
Kolekcja liczy ponad trzy tysiące filmów i jestem pewien, że “trochę” na nią wydałem. Z czasem sięgała nawet sześciu tysięcy, ale z wiekiem, na niektóre filmy patrzę inaczej. Za kawalera nie było trzeba jeść, skoro miało się "to wydanie". Dziś sprawa wygląda inaczej. Jak wspomniałem, kupuję filmy do których wracam i które darzę wielkim szacunkiem. Staram się, żeby w mojej kolekcji nie było przypadków :) .

/Sz/:
Pozostając przy "Bladerunnerze" - masz jakąś ulubioną scenę z klasycznego filmu? I, czy sequel także jest Ci bliski - włączyłeś do kolekcji coś z filmu Villeneuve?
/GK/:
Spoiler. Nie będę zbyt oryginalny. "I've seen things you people wouldn't believe" - to mój faworyt, czyli klasyczny improwizowany monolog w deszczu. Jedną z moich ulubionych scen, które budzą we mnie niepokój to uśmiercenie Sebastiana. Za każdym razem, gdy podchodzę do tego filmu, chciałbym aby Roy Batty go oszczędził, tak zwyczajnie, po ludzku. Sebastian nie zasługiwał na swój los. Zresztą, każda scena w “jedynce” to kunszt dla oka :D. Sequel Villeneuve to godny następca. Film zadaje te same pytania co poprzednik, ale udziela innych odpowiedzi. Pierwsza część uderza w tożsamość oraz indywidualizm jednostki, dwójka ukazuje czym może być poświęcenie dla innych. “Bladerunner 2049” to wylęgarnia pomysłów, która nie jest kalką poprzednika, a historią stojącą na kolosalnych cybernogach. Byłem w kinie trzy razy, za każdym razem oglądając ten sam, a jednak inny film. Posiadam artbook, DVD oraz steelbooka. Mam w planach jeszcze jakiś zakup :D .




/Sz/:
Śledząc Twoje komentarze w Gnieździe, staje się jasne, że i "Twin Peaks" jest Ci bliskie. Co obejmuje Twoja kolekcja odnośnie tego "uniwersum"?
/GK/:
Z miejsca zaznaczę, że jestem wielkim wyznawcą Davida Lyncha. Szanuję go na każdej płaszczyźnie artystycznej. Film, sztuka, fotografia czy muzyka. Uwielbiam. Nikt, jak on, w ostatnich latach nie poszerzył mojego "Patrzenia". "Twin Peaks" nie trzeba przedstawiać, a już z pewnością bronić. Kolekcja obejmuje wszystkie seriale, książki i filmy z tego uniwersum. Jedna mała rada dla chcących “zabrać się” za ten świat. Dajcie się ponieść, i nie próbujcie sobie tego tłumaczyć. Śnijcie.
/Sz/:
Gdzie ulokowałeś swoje kolekcjonerskie cuda? Pewnie masz jakieś specjalne miejsce - jest wyeksponowane, czy to raczej "jaskinia Batmana"?
/GK/:
Uderzenie w Batmana to miód na moje serce, uwielbiam. Jestem akurat w trakcie przeprowadzki, ale zamierzam poświęcić jedno pomieszczenie na moje skarby. Prywatne sanctum z fotelem kinowym. Moje perełki mam przy sobie, a reszta, czy to na półkach, czy w kartonach, cierpliwie czeka u rodziców na swoje dni chwały :D.
Na koniec, chciałbym pozdrowić żonę, wszystkich Szeptunów i wszelakiej maści Kolekcjonerów.
/Sz/:
Bardzo dziękuję Ci za wywiad.

To dopiero początek. Szykuję dla Was kolejne ciekawostki - potencjał Gniazdowiczy jest wielki :) . Do następnego.













/#Szeptun_XIII

Komentarze

Popularne posty