Mroczny las, niebezpieczni ludzie i broń - recenzujemy "Sezon polowań"



[RECENZJA] Pagani / Cannucciari - Sezon polowań / Timof Comics 

Uwielbiam takie historie i uwielbiam, gdy są one opowiadane przez komiksową formę. Włoski komiks jest pełnoprawnym thrillerem z potencjalnie prostą fabułą, ale tak jak powinien - skomponowany jest idealnie. 

"Sezon polowań" to stosunkowo kameralna opowieść, i krótka, ale maksymalnie wypakowana treścią. Proporcje między tłem społecznym i budową postaci, a intrygą zostały zmyślnie zachowane - dzięki temu scenariusz Emiliano Paganiego zapewnia stałe napięcie. Każdy kadr ma tutaj znaczenie, ważne są szczegóły dialogów, a po skończonej lekturze okazuje się, że płaszczyzn było więcej. I super. 

Klimat, stworzony na kartach komiksu, porównałbym do znanego z filmów Davida Finchera. Umiejętne operowanie mrokiem, tajemnicą, niedopowiedzeniami i mieszaniem planów czasowych - to wszystko zapewnia emocje, a nawet dreszcze. Trzyma w napięciu. 

Czasy współczesne. Trafiamy do miasteczka, gdzieś we Włoszech, na skraju lasu - a ten przedstawiono złowrogo, ale i z szacunkiem. Jako żywy organizm, przedwieczny, nie do końca zrozumiały dla człowieka. To pierwszy bohater opowieści. W miasteczku roi się od myśliwych, z ich psami gończymi - to druga siła, lepiej rozumiejąca las niż pozostali mieszkańcy. No, i mamy trzy kobiety - starszą Giulię, i młodsze Emmę oraz Tizianę. Zamieszkują dom na odludziu. W okolicy dochodzi do włamań, o które podejrzewa się uchodźców. Pojawia się także ciało, krew i pistolet. I - jakkolwiek banalnie to brzmi - "rzeczy się dzieją". Zdecydowałem się na ten zwrot, bo ważne jest, w jaki sposób to przedstawiono. To jak puzzle - śledzimy losy postaci, łapiemy kawałeczki i składamy je w myślach, a w finale wszystko ładnie się układa. 

Mądrze, nie do końca wprost i w sumie satysfakcjonująco. "Sezon polowań" to rasowy, solidny dreszczowiec, ze śmiercią, odpowiednio stopniowanym napięciem, ale i naprawdę wiarygodnie wplecionymi wątkami społecznymi (działają detale). To o tyle ważne, że umiejętne użycie nawet lekko zarysowanych wątków dodaje - jak przyprawy - smaku. Wystarczy dosłownie kilka zdań i pozornie zwykła postać zmienia się w oczach czytelnika. Dobra robota. 

I - co ważne - komiks Paganiego nie jest jedynie kryminałem, czy klimatycznym thrillerem. Niektóre elementy wspomnianego, scenariuszowego puzzle wiodą nas nieco dalej, poza gatunkowy standard. Zostawiają w głowie ślad, skłaniają do refleksji. 




Na koniec o równie ważnej kwestii, obok konkretnego  scenariusza zachwycają rysunki. Ilustracje Bruno Cannucciariego to godne dopełnienie klimatycznej wizji. Świetnie działa tu czerń i biel, kreska jest delikatna, artysta sprawnie operuje cieniowaniem, umiejętnie bawi się światłem. Świat przedstawiono realistycznie, choć twarzom nadano nieco satyrycznego charakteru - dzięki temu lepiej ukazano emocje postaci. Pięknie wygląda przyroda. Początkowo zastanawiałem się, czy z kolorami komiks nie wyglądał by lepiej. Teraz jestem zdania, że zastosowanie monochromatycznej szaty graficznej to odpowiedni zabieg. 

Wydanie to wysoka jakość - sztywna okładka, europejski format i dobry papier. Mógłbym lekko pokręcić nosem w kwestii doboru grafiki na okładkę - wydaje mi się, że nie jest to reprezentatywny rysunek, w środku znalazło by się wiele lepszych. 

Bardzo polecam "Sezon polowań" - choć to w sumie dosyć "zwyczajny" komiks jak na ofertę Timof Comics (przyzwyczaiłem się do ich mocno oryginalnych propozycji wydawniczych). Szybka, ale treściwa lektura. 


Dziękujemy wydawnictwu @Timof Comics za udostępnienie egzemplarza komiksu do recenzji. 

/#Szeptun_XIII 

Komentarze

Popularne posty