STYL LAMPARCIEGO PAWIANA - recenzja komiksu "Baboon"



[RECENZJA / GNIAZDKO (?)] Pau - Baboon / Timof Comics 

Na pierwszy rzut oka, komiks który stworzył Pau Rodríguez Jiménez-Bravo (znany także jako Pau) wydaje się być pozycją dla młodszego czytelnika. Opowieść o pawianie, wychowanym przez lamparcią mamę, podana w graficznej formie łączącej staranne, praktycznie realistyczne rysunki z mocno satyrycznymi zabiegami chyba musi taką być. Do tego - historię zamknięto całkowicie w świecie zwierzęcym, co powoduje, że w komiksie nie uświadczymy żadnych klasycznych dymków. Mamy za to świetne onomatopeje (jedną z nich jest tytułowe "Baboon") i kilka zmyślnych patentów. 

Uwielbiam, gdy sięgając po komiks trafiam na coś zupełnie zaskakującego. Ten miks - opisany powyżej to dopiero początek. Pau zastosował zabieg, dzięki któremu, z biegiem historii "uczymy się" języka komiksu. To świetny pomysł. Charakterystyczne symbole (czasem umieszczone w dymkach), pojawiające się znikąd elementy (dla przykładu - bandaże) i gesty zwierząt doskonale uzupełniają narrację. A dzieje się sporo. 

Tytułowy bohater to małpa - niby "Baboon" znaczy po prostu "pawian", ale sympatyczny, bezimienny samiec zasługuje na użycie wobec niego wielkiej litery. Od pierwszych chwil jego życie to nie bajka. Śmierć, strata i odrzucenie przeplata się z miłością i łaskawością Opatrzności. Baboon umie więcej niż inne pawiany w stadzie (kwestia wychowania), ale jest "inny" i nie jest mu łatwo. Jednakże, kluczem do wszystkiego jest silna wola, ciężka praca i wpływ Mistrza. No, tak - bowiem komiks zahacza o stylistykę sztuk walki 😍. 



Mamy więc sporo gatunkowych klisz - ale podano je zabawnie i całość satysfakcjonuje. "Styl małpy" to czadowe uzupełnienie, a "szkolenie" wygląda naprawdę imponująco. Generalnie - dynamika rysunków działa jak należy, pojedynki ogląda się z zapartym tchem. Kto śledził kiedykolwiek prawdziwe relacje z zachowań drapieżników i małp znajdzie w komiksie sporo prawdy. Doskonała robota. Skoro przy tym jesteśmy - wizerunki zwierząt oraz otoczenia w ogóle prezentują się wybornie. Niby, pojawia się sporo umowności, by dało się wplatać wątki humorystyczne, ale jednak - sawanna, roślinność i elementy otoczenia wyglądają realistycznie. Kilka kadrów - do dłuższego wpatrywania się, a i zabawa kadrami została przemyślana. 

Co do humoru, jest dobrze - nie uświadczymy głupot, żarty pojawiają się jako uzupełnienie przygodowej opowieści. Autentycznie dobrze się bawiłem. 

"Baboon" to w sumie prosta, sympatyczna historia, z ciekawie wprowadzonymi elementami "czegoś więcej". Wątki odmienności i odrzucenia jedynie zasygnalizowano - i tyle. Na wstępie pisałem o wrażeniu - że to komiks dla dzieci. Podczas lektury towarzyszyło mi przeczucie, że może jednak pojawią się jakieś dojrzalsze elementy, ale jednak autor nie zdecydował się na nic podobnego. I w sumie - nie mam mu tego za złe. To dobra, szybka lektura i pozytywne wrażenia. Dzieciakom się spodoba. 

Dziękujemy wydawnictwu @Timof Comics za udostępnienie egzemplarza komiksu do recenzji. 

/#Szeptun_XIII 

Komentarze

Popularne posty