X-Wingiem po stole - oceniamy taktyczną grę figurkową "Star Wars: X-Wing"




Wprowadzasz swojego T-65 w ciasny skręt prosto w pole asteroid, mijając orbitujące szczątki jednostek zniszczonych w dawnych bitwach. Zamykasz stabilizatory, ustawiasz silniki na pełną moc i pokonujesz wąską szczelinę pomiędzy dwiema asteroidami. Ledwo zostawiasz je za sobą, gdy nerwowe popiskiwanie wiernego astromecha ostrzega cię przed niebezpieczeństwem ze strony myśliwców TIE. Błyskawicznie przełączasz stabilizatory w pozycję bojową!

Takim właśnie wprowadzeniem wita nas gra planszowa “Star Wars X-wing” - zabawa figurkowa o taktycznej walce w kosmosie dla dwóch graczy.

Gracze wcielają się w jedną z dwóch stron konfliktu: Rebelię lub Imperium. Do swojej dyspozycji mamy w zależności od strony, jedną figurkę statku T-65 lub dwie figurki statków TIE. Gra nie posiada “planszy”, a naszą planszą może być stół, podłoga, blat lub jakakolwiek inna powierzchnia płaska, po której będziemy się poruszać. Początkowo wydaje się, iż gra może być skomplikowana, ale tak naprawdę zasady są bardzo proste. Twórcy dodatkowo przygotowali uproszczone zasady dla nowych graczy. Po ograniu kilku partii i “załapaniu” podstawowych zasad, można spokojnie dołączyć zasady zaawansowane i w pełni rozkoszować się rozgrywką.

Gra podzielona jest na trzy fazy, które następują jedna po drugiej.

Faza planowania - podczas niej wybieramy na specjalnej tarczy manewrów, kolejny ruch dla naszego statku. Jest to bardzo przyjemna mechanika i bardzo mi się to podoba. Gracze wybierają swój manewr w tym samym czasie. Zmusza to do planowania swoich ruchów oraz przewidywania, co gracz przeciwny będzie kombinował. Bardzo lubię tę “nutkę” niepewności, która towarzyszy podczas tej fazy.

Kolejną jest Faza aktywacji - gracze będą poruszać swoimi statkami w wyznaczonej kolejności i, jeżeli to możliwe, aktywowali specjalne akcje. Poruszamy się za pomocą “wzorników manewrów”. Wzornik z wybranego manewru, jest przykładany do podstawki naszej figurki, a następnie przesuwamy podstawkę na koniec tego wzornika. Początkowo, ciężko jest sobie wyobrazić, gdzie będzie się znajdował statek po konkretnym manewrów, ale po paru rozgrywkach nie przynosi to żadnego problemu.

Ostatnia faza to danie główne, czyli Faza walki - nasze statki w określonej kolejności będą wykonywały (jeżeli to możliwe) atak. W tej fazie ponownie udział biorą obydwaj gracze, w tym samym momencie. Walkę rozpatrujemy za pomocą kości. Gracz atakujący “rzuca” na trafienie, a broniący na obronę. Po rozpatrzeniu akcji wszystkich statków sprzątamy z planszy zbędne “żetony” i wracamy do fazy planowania.

W tych kilku zdaniach praktycznie opisałem całą rozgrywkę w X-wing. Oczywiście w zasadach zaawansowanych dochodzi wiele innych dodatkowych kwestii, lecz podstawa jest taka sama. Plusem gry jest fakt, iż każdy statek musi mieć swojego pilota i dla każdej ze stron mamy różnych do wyboru. Po stronie rebelii możemy wcielić się np w Luke Skywalkera, a to tylko jeden z czterech dostępnych pilotów. Po stronie imperium mamy ich aż dziewięciu. Każdy z pilotów posiada inne “zdolności”, co przekład się na inne akcje specjalne podczas fazy aktywacji. Do tego dochodzą “karty rozwinięć”, ulepszające nasz statek. W trakcie walki, jeżeli otrzymamy obrażenia krytyczne, zostaje nam przydzielona karta obrażeń. Sprawia nam ona dodatkowe utrudnienia podczas rozgrywki. Muszę przyznać, że całe to planowanie, akcje i opcje jakie mamy do wykonania - są świetne. Naprawdę da się poczuć, że to my sterujemy statkiem oraz kierujemy tym, co się dzieje. Klimat jest świetny. A skoro o klimacie mowa…

Klimat, klimat i jeszcze raz klimat. Zaczynając od figurek, przez karty, po znaczniki. Wszystko wykonano bardzo starannie i klimatycznie. Dla fanów powinna to być nie lada gratka.

Podsumowując - to bardzo ładnie wykonana gra, ze świetną mechaniką, mnogością taktyk i różnorodnością, a w dodatku z prostymi zasadami. Wszystko w grze mi się podoba i polecam każdemu, kto lubi gry taktyczne, a zwłaszcza fanom Gwiezdnych Wojen! Muszę dodać, iż dostępnych jest wiele dodatków, a w nich bonusowe statki np. legendarny Sokół Millenium.


Dziękujemy wydawnictwu #Rebel za udostępnienie egzemplarza gry do recenzji.

Komentarze

Popularne posty