Trudno, ale z klimatem - opinia na temat gry "Darkest Dungeon"




Poznajcie Vaughana. Vaughan jest trędowatym i przybył do posiadłości, szukając śmierci. Kiedyś był arystokratą, lubował się w poezji. Był też żołnierzem. Teraz? Teraz jest tylko kolejną duszą, która stawia czoła ciemnościom lochów. Nienawidzi ludzi, lubi hazard. W boga już nie wierzy. Do zamtuza nie chodzi, nie wpuszczą tam kogoś o jego upodobaniach. Przemierza czeluście znajdujące się pod posiadłością ze swoim złamanym mieczem. Mieczem złamanego człowieka.

Lubię trudne gry. Nie chcę gier, które prowadzą mnie za rączkę. Do tego, lubię dobre historie i nie przeszkadza mi, gdy muszę się postarać i zaangażować, żeby tę historię poznać. "Darkest Dungeon" to nie jest gra ani nowa, ma bowiem ponad trzy lata, ani prosta. Pamiętam, jak grałem w betę, stwierdzając, że chętnie spróbuję, gdy wyjdzie pełna wersja. Ostatnio miałem okazję - pograłem dwadzieścia minut, wszyscy moi bohaterowie zginęli, wyłączyłem i nie wracałem przez miesiąc. 
W końcu się zawziąłem, stwierdziłem, że nie pokona mnie byle gierka i zacząłem grać na poważnie. Warto było.


"Darkest Dungeon" to “turowe” RPG. Zamysł jest prosty - odziedziczyłeś po krewnym posiadłość, w której starając się zgłębić sekrety świata, Twój antenat rozbudził niewyobrażalny mrok. Jeśli kiedykolwiek czytaliście Lovecrafta - łatwo idzie załapać klimat. Rozgrywka rozbija się o przemierzanie lochów drużyną złożoną z czterech postaci, które co tydzień przybywają dyliżansem na nasze ziemie. Wraz z doświadczeniem, nasi bohaterowie stają się silniejsi, staramy się przygotować ich do zmierzenia się z Najmroczniejszym Lochem, by powstrzymać zło czające się w podziemiach. Proste? No właśnie, nie bardzo. Całość rozgrywki utrudnia fakt, że musimy nie tylko uważać na zdrowie postaci, ale też na stan ich psychiki. Mechanizm stresu natomiast polega na tym, iż każda z naszych postaci ma swoją ograniczoną odporność na stres - otrzymywanie obrażeń, przygasanie pochodzi, czy niepokojące wydarzenia, wpływają na ich psychikę. Po naruszeniu tej odporności wystarczająco - bohater może zareagować na przykład depresją. Z kolei, jeśli poziom jego stresu wzrośnie o wiele za wysoko - po prostu umrze.

Najprawdopodobniej, najlepszą cechą tej gry, jest fakt, iż każdy bohater jest w jakimś stopniu unikalny. Łatwo się do nich przywiązać, w końcu poświęcamy dużo czasu, by doprowadzić ich do maksymalnego poziomu, a utrata każdego z nich jest bardzo bolesna. Świat Darkest Dungeon jest… no mroczny, po prostu. Bohaterowie skrywają sekrety z przeszłości, a w immersji pomaga fakt, że każdy z nich ma swoje pozytywne i negatywne nawyki. Tak więc, możemy mieć kapłankę, której słabo idzie leczenie. Łowczego z nieodłącznym ogarem, który boi się zwierząt. Co ciekawe - dbałość o szczegóły w projekcie postaci jest naprawdę pozytywnie zaskakująca. Wspomniany wcześniej trędowaty ma niski współczynnik celności, bo w zaawansowanej fazie trądu chory traci wzrok. Przynależność klasowa definiuje tu nie tylko zestaw umiejętności. Musimy uwzględniać nawyki i preferencje herosów, by efektywnie minimalizować ryzyko utraty któregoś z nich, w jednym z lochów. Na dodatek - kto umarł, ten martwy pozostaje. Dla mnie, przechodzenie tej gry, to była ciągła kalkulacja ryzyka, możliwych strat i zysków. Czy po spełnieniu zadania mogę sobie pozwolić na sprawdzenie dodatkowych komnat? Czy wystarczy mi prowiantu i pochodni? Czy moi bohaterowie to przeżyją? W ciągłej walce z samym sobą, starając się nie dać zachłanności wygrać ze zdrowym rozsądkiem, nie pomaga fakt, że lubię robić rzeczy na 100%. Niewyobrażalnym była dla mnie ucieczka z lochu przed zebraniem jak największej ilości przedmiotów i złota. Przypłaciłem to śmiercią kilku z moich flagowych postaci i żałuję do dziś.

[*] Reynauld, [*] Rose, [*] Boudica


Ja wiem, że ta gra w sumie byłaby względnie prosta, gdyby nie przejmować się losem naszych bohaterów. W końcu, co tydzień przybywają nowe dusze, szukające chwały lub śmierci. Tylko, że lubię wkręcić się w klimat, a tu oznacza to przywiązanie się do drużyny. Jeśli jesteście tym typem graczy i lubicie komiksy - poniżej zarzucam linkiem do krótkich komiksów wydanych przez autorów gry, dających wskazówki, co do przeszłości postaci. Fanom RPG, mrocznego fantasy, starych gier i dobrych historii - z czystym sercem polecam.



Komentarze

Popularne posty