Lara na Pyrkonie 2019 - wrażenia naszej współpracowniczki
Nasza nieoceniona stała współpracowniczka - Lara Notsil - wybrała się na tegoroczny Pyrkon. Nie dość, ze przesłała nam masę fajnych fotek, to jeszcze podsumowała swój wypad tekstowo. Oto jej relacja.
/Szeptun
---
Pyrkon jest imprezą, która rozkochuje w sobie każdego. Ja się w niej zakochałam dopiero w 2015 roku, bo wcześniej o niej słyszałam tylko z telewizji. Pojechałam tam tylko i wyłącznie dlatego, że miał być tam autor jednej z mojej ulubionej serii. Właśnie wtedy zakochałam się w Pyrkonie po uszy i wracam tam każdego roku.
Jak było w tym roku? Jak zawsze fantastycznie. Za każdym razem mam tak samo: przekraczam próg imprezy i wkraczam do Narnii, Nibylandi… do zupełnie innego świata. Nie przesadzam, wchodzicie na ten teren i obcujecie z ludźmi pełnymi energii, zmęczonymi, przebranymi, nieprzebranymi, zabieganymi, ale szczęśliwymi. Ludźmi, którzy wiedzą co to słowa: przepraszam, dziękuję, jak mogę pomóc, itd. Ludźmi, którzy jak zjedzą zostawiają po sobie porządek, pety i swoje śmieci wywalają do kosza. Macie do czynienia z ludźmi, którzy akceptują Cię takiego jakim jesteś. Tam nie jest się chudym, grubym, niskim, wysokim, brzydkim, ładnym, zbyt ciemnym, zbyt jasnym, zbyt skośnookim… Twoje przebranie jest fantastyczne i nie ważne czy jest ono z kartonu czy vibranium. Jesteś nieprzebrany? W takim razie masz fantastyczne ubranie.
To jedne z masy podziękowań, które pojawiły się na forum Pyrkonu. Dla mnie to wspaniałe, że ludzie dziękują nie tylko organizatorom, ale również sobie nawzajem. Oznacza to, że każdy tu tworzy imprezę. Także, jak sami widzicie tolerancja, życzliwość, radość to elementy, z których złożony jest Pyrkon. Ale to nie wszystko. Otóż oprócz wydarzeń samych organizatorów (prelekcje, spotkania z autorami, zdjęcia z aktorami/autorami i masę innych) ludzie sami tworzą wydarzenia!
Oto kilka z nich:
Kult Ananasa
Pochód Sebixów i Karyn:
w komentarzach możecie zobaczyć jak bardzo się rozrósł pochód.
Oświadczyny:
Star Wars nocą
Czasami nie ma żadnego wydarzenia. Ot ktoś włączy radio i nagle ludzie zaczynają tańczyć.
I wiele, wiele innych.
Sami organizatorzy oferują nam wiele. Jednym z moich ulubionych wydarzeń jest tańczenie belgijki. Wtedy na parkiecie pojawiają się ludzie, którzy się nie znają i tańczą wspólnie:
Co roku sobie obiecuję, że i ja ją zatańczę. Może za rok :D
Oto co jeszcze oferuje nam Pyrkon:
Reasumując, Pyrkon jest dla każdego! Tak jak widzieliście na zdjęciach.
facebook.com/search/str/gniazdo+szeptunów+lara+na+pyrkonie/keywords_blended_photos
facebook.com/search/str/gniazdo+szeptunów+lara+na+pyrkonie/keywords_blended_photos
Na Pyrkonie są maluchy, dzieci, młodzież, starsi, osoby na wózku (bardzo się spieszyłam i go nie sfotografowałam, ale był ziomek z karteczką przyczepioną do szyi „skok wiary to ściema”), o kulach… no każdy tam jest. Możecie dowiedzieć się o wielu ciekawych rzeczach, potańczyć, pograć, powalczyć… To piękne wydarzenie i zachęcam Was do wzięcia w nim udziału! Po samym programie możecie zobaczyć, że nie sposób się tu nudzić. Atrakcji jest od groma i niestety nie jest się w stanie być na wszystkim. Można obejrzeć filmy, przedstawienie teatralne… no wszystko można. Dodam jeszcze, że od dwóch lat komunikacja miejska jest darmowa, o ile posiada się bilet na Pyrkon, a w tym roku Multikino zaoferowało Pyrkonowiczom bilety na seans 2D za 20 zł. Do tego na kilka hoteli na terenie Poznania z odpowiednim kodem można zarezerwować sobie noclegi o 10% taniej. Na samym terenie Pyrkonu możecie zjeść od schabowego, po zapiekankę do pizzy, napić się piwa, wody, napojów gazowanych, kawy, herbaty… Możecie tam spać całkowicie za darmo i wydać wszystkie swoje oszczędności w hali sprzedawców.
Na koniec wierszyk, który został napisany przez jednego z Pyrkonowiczów. Oddaje w 100% jak się każdy z uczestników teraz czuje. Musimy dostosować się do rzeczywistości, a to bardzo boli.
/Lara Notsil
Komentarze
Prześlij komentarz