Walka o ogień... Walka o pozostanie sobą - recenzujemy drugi tom komiksu "Zamek zwierzęcy"
🐈🐕🗯️ [RECENZJA] Dorison / Delep - Zamek zwierzęcy. Zimowe margerytki (tom 2) / Taurus Media
Przyznam, że wzbraniałem się przed lekturą tego komiksu - trochę przez wzgląd na sytuację za naszą wschodnią granicą. Potrzebowałem pozytywnych wzmocnień… ale - postanowiłem zmierzyć się z tematem. Warto było.
Po prawie dwóch latach wracamy do szokującego świata znanego z kart "Zamku zwierzęcego". Dzieło Xaviera Dorisona (scenariusz), ozdobione cudowną (dokładnie to słowo) kreską Felixa Delepa, to rzecz mocna i osobliwa. Z jednej strony - pisząc wprost - to brutalny dramat społeczny, inspirowany "Folwarkiem zwierzęcym" (dostajemy nawet informację wprost, że jest to… sequel powieści Orwella). Z drugiej - użyte środki stylistyczne oraz umiejętne "prowadzenie postaci" powodują, iż momentami zapominamy o przyziemności, o zimnie, głodzie, braku sprawiedliwości, cierpieniu i śmierci. Łapiemy drobinki nadziei - wierząc, że się uda. Że możliwe jest pokojowe wyzwolenie z okowów, że istnieje szansa na pokonanie ciemiężców - bez przejęcia ich metod.
Osobom, które nie czytały tomu pierwszego podpinam link 👇do mojej recenzji,
https://m.facebook.com/gniazdoszeptunow/photos/a.2425124861044975/3420864684804316/?type=3
a teraz (najkrócej) wyjaśniam - "Zamek zwierzęcy" to komiks wyglądający jak cudna animacja Disneya - tyle, że w wersji hardkorowej. Kotka i jej kocięta, królik, osły, rogate bydło walczą z reżimem byka (prezydent Silvio), któremu doradza ukochana krowa Bella, a porządku pilnują duże psy (zamiast imion, noszą numery).
W tomie drugim - "Zimowe margerytki" - problemem jest drewno na opał, a co za tym idzie - ogrzewanie i widmo zimna i… śmierci. Konstrukcja fabuły to rzecz bardzo solidna - cały czas trwamy w napięciu, a dzięki (wspomnianemu już) pierwszorzędnemu rozpisaniu postaci - te zwierzaki są nam bliskie, a ich "słodki wygląd" ani przez moment nie kieruje nas ku pastiszowi, czy śmieszności. Ta "słodycz" zapewnia piorunujący kontrast.
Bo, co rusz zostajemy sprowadzani na ziemię - gdy jakieś zdanie lub czyn "władców" - przypomina nam historię, lub… naszą teraźniejszość.
Mocne. Perfekcyjnie wykonane i bardzo potrzebne. Komiks kompletny.
Finalnie - polecam zrobić sobie jeszcze wzmocnienie i zastosować motyw z "Życia Pi". Już tłumaczę. Czytacie "Zamek zwierzęcy". Następnie wybieracie sobie dowolnych aktorów (z ulubionego serialu/filmu) i obsadzacie ich w rolach z komiksu. Wizualizujecie. Na przykład - niech kotka, Miss B. to będzie… Scarlett Johansson. I czytacie komiks raz jeszcze.
Teraz dopiero zrobi Wam sieczkę z mózgu.
🤯
Powtórzę - nawet w trudnych czasach (a może tym bardziej w nich) potrzebna jest świadomość, inspiracje, trzeźwe spojrzenia. Pamięć. Reżimy upadają - bo nie posiadają korzeni. Bo, brak w reżimach sprawiedliwości.
Bo - głos wielu jest siłą. To fakt.
Taurus Media - świetna robota (bo wydanie jest klasowe) i czekam na kolejne.
! /#Szeptun_XIII
#duma_geeka #geek_wspiera_geeka #sok_z_popkultury
#dymki_i_kadry #recenzja_w_Gnieździe #pop_historia #Gniazdo_społecznie #Gniazdo_dramatyczne
Komentarze
Prześlij komentarz